niedziela, 15 stycznia 2017

Ogród

Właśnie znalazłam zdjęcie z 2013 roku mojego ogrodu. Początki jego powstania. To co mnie ujęło, to pustka - brak roślinności i maleńkie tujki, dopiero co posadzone.


Widzicie, ledwo co widać w dali zdjęcia. Takie posadziłam i myślałam, że około 10 lat będzie potrzebne, żeby zakryły płot. 😊... a tu niespodzianka! Mamy 2016 rok, wiosna i .... sami zobaczcie.





Inna perspektywa zdjęcia, ale w trzy lata tujki urosły na wysokość ogrodzenia. Bardzo szybko, czemu? Ziemia + nawożenie + nawadnianie. Tuje rosną na podłożu gliniastym, z pozoru niekorzystnym dla uprawy roślinności, ale.... ale gdy dodamy grubą warstwę czarnoziemu mamy, przy niewielkim zużyciu wody świetne podłoże, które w suche dni trzyma wodę w glebie. Jednocześnie naturalne nachylenie terenu odprowadza nadmiar wody. Także comiesięczne nawożenie, wszystko razem dało taki efekt. Tujki rosły w oczach😊 i cieszyły moje oczy.
W tym roku na wiosnę pokuszę się o zdjęcie z perspektywy tarasu, tak dla porównania roślinności w ogrodzie. Tuje to nie wszystko co się zmieniło. Jak widzicie na pierwszym zdjęciu widać tylko mur oporowy w postaci czarnej geokraty zasypanej drobnym tłuczniem i piaskiem. Teraz pokażę Wan co się zmieniło.... dla przypomnienia zdjęcie z 2013 r.


i ... zobaczcie jak wygląda teraz geokrata











Geokraty nie widać, porasta ją trzmielina zielono - żółta i oczywiście zimozielona. Polecam ją wszystkim, którzy lubią zielone, mimo mroźnej pogody. Trzmielina nie wymaga dużego nakładu pracy. Praktycznie rośnie sama i  na każdym gruncie. Ja ją posadziłam w geokracie, gdzie ma ograniczone ilości ziemi, a mimo to urosła imponująco i rozkrzewiła się niesamowicie. Co trzeba wiedzieć o trzmielinie,  że im częściej ją przycinamy, tym ona gęściej się rozkrzewi. Jest niesamowita, teraz będę ją rozsadzać w inne tereny mojego ogrodu, bo jestem nią zachwycona. Wyżej w rogu, przy schodach jest krzak trawy ozdobnej. Wysokiej, bo osiąga około 170 cm, a może i więcej, oraz przepięknie kwitnie - puchatymi, miłymi w dotyku kwiatostanami. Co ciekawe to jeżeli kwiatostany zostawimy na zimę na krzakach traw i przyjdzie przymrozek można zobaczyć przepiękne, zamrożone kwiatostany, niesamowity widok.

wtorek, 10 stycznia 2017

Natura 2000

Polska, podpisując 16 kwietnia 2003 r. Traktat Ateński, stanowiący podstawę prawną przystąpienia kraju do UE, zobowiązała się do wyznaczenia na swoim terytorium sieci Natura 2000. Przepisy unijne stanowiące podstawę dla tworzenia sieci Natura 2000 zostały wprowadzone do polskiego prawodawstwa poprzez Ustawę z dnia 16 kwietnia 2004 r.
o ochronie przyrody 
(Dz. U. z 2015 r. poz. 1651, z późn. zm.), czyniąc Naturę 2000 najmłodszą prawną formą ochrony przyrody w Polsce. 
Głównym celem funkcjonowania Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000 jest zachowanie określonych typów siedlisk przyrodniczych, gatunków roślin i zwierząt, które uważa się za cenne (znaczące dla zachowania dziedzictwa przyrodniczego Europy), oraz zagrożone wyginięciem w skali całej Europy. Cel ten ma być realizowany poprzez wyznaczenie  i objęcie ochroną obszarów, na których te gatunki i siedliska występują. 
Działania w zakresie ochrony siedlisk naturalnych oraz dzikiej flory i fauny mają służyć zachowaniu lub odtworzeniu różnorodności biologicznej Europy, co jest jednym
z priorytetów działalności Unii Europejskiej. 
Dodatkowo państwa członkowskie zobowiązane są do podejmowania w razie potrzeby starań w celu zachowania ekologicznej spójności sieci Natura 2000, w celu utrzymania migracji, rozprzestrzeniania i wymiany genetycznej gatunków.
Obszary Natura 2000 to elementy europejskiej sieci ekologicznej z naukowo potwierdzonym dobrym zachowaniem środowiska naturalnego, a co za tym idzie – miejsca znane w całej Europie, dobre do efektywnego biernego i czynnego wypoczynku, co może stanowić czynnik przyciągający turystów./ źródło http://natura2000.gdos.gov.pl/strona/natura-2000-w-polsce/
Lawendowa Stodoła jest położona właśnie na takich terenach - Natura 2000. Dzięki takiemu położeniu mamy pewność, że nasze umiłowanie przyrody w jej niezmienionych kształtach jest i będzie zabezpieczone, tak żeby każdy mógł z niej korzystać i cieszyć się pięknem przyrody.
A tymczasem przedstawiamy kilka obrazów Natura 2000 w zimowej odsłonie. Zobaczcie sami, że warto wybrać się na spacer, zaczerpnąć świeżego powietrza i podziwiać naturalne piękno.

DOLINA WARTY - STYCZEŃ 2017
















piątek, 6 stycznia 2017

Zima w ogrodzie

Zima w ogrodzie 

Na dobre zagościła zima w moim ogrodzie. Spadł biały śnieg, a temperatura spadła do - 10 st.
w dzień. Całą jesień przygotowywałam ogród na zimowe dni. Dzisiaj był piękny dzień, więc postanowiłam zaczerpnąć świeżego powietrza i przejść się po ogrodzie. Moje skrzynie warzywne okryte zostały trawami ozdobnymi (Prosem), które pościnałam jeszcze przed przymrozkami. W ten sposób zabezpieczyłam zioła, sadzonki lawendy i innych ozdobnych traw. To są moje sposoby wykorzystania natury i jej zasobów.








Ogród otulony śniegiem wygląda przepięknie, zwłaszcza w mroźny, słoneczny dzień. Mróz powoduje, że śnieg błyszczy się w promieniach słońca, co dodatkowo nadaje atrakcyjności zimowemu krajobrazowi. 








Ogród został tak zaprojektowany, aby przy wykorzystaniu naturalnych zasobów, mógł się stać miejscem do prowadzenia zajęć z hortiterpii. Także zima jest porą, gdzie terapeutyczne działanie ogrodu może wspomóc procesy zdrowienia, zarówno osób ze stwierdzoną depresją, jak i osobom niepełnosprawnym. Praca w ogrodzie zimą, np. przy odśnieżaniu ścieżek może też pozytywnie wpłynąć na nasz nastrój, zwłaszcza w takie dni jak dzisiaj - słoneczne i mroźne.

zabawa w chowanego  z kotami

sobota, 31 grudnia 2016

Zima na plantacji lawendy

Dużo czasu zabrało mi przygotowanie plantacji do zimy, ponieważ to pierwsza zima po sadzeniu lawendy, a zimy są teraz nieprzewidywalne, więc nie bardzo wiedziałam jak zabezpieczyć lawendę, żeby przetrwała zimę. Rozważałam różne możliwości, np. tunele z agrowłókniny, okrywanie gałązkami świerku, czy słomą. Dowiadywałam się także o możliwości ubezpieczenia plantacji, ale w Polsce to się zupełnie nie opłaca.
Postanowiłam zaufać sobie i wybrałam słomowanie lawendy, zwłaszcza, że słomę miałam z wcześniejszych żniw. Obłożyłam lawendę cienką warstwą słomy, uważając aby gałązki lawendy wystawały poza słomę, w ten sposób zapewniając dostęp powietrza no i słońca.
Muszę tu podkreślić, że plantację lawendy mam zabezpieczoną po całości podłożem z grubej agrowłókniny, więc zebranie słomy po zimie, mam nadzieję, nie będzie nastręczało dużo problemów.
Niestety, problemem ogromnym jest zmienna pogoda podczas zimy i skoki temperatury, raz ujemne, raz mocno dodatnie, ponieważ nigdy nie wiadomo czy zabezpieczenie krzaków lawendy jest albo wystarczające, albo przesadzone. Wszystko okaże się po zimie i po wiosennych przymrozkach.
Teraz już mi tylko pozostaje czekać i mieć nadzieję, że sadzonki nie przegniją i nie wymarzną.







Postanowiłam także zrobić własne doświadczenie z lawendą francuską, nie zimującą w Polsce. Posadziłam ją do ogrodu i starannie okryłam agrowłókniną. Wiosną zdejmę okrycie i wtedy okaże się, czy lawenda dała rade i przetrwała polską zimę :)


Plantację lawendy okrył śnieg, biały, puszysty, a temperatura spadła do - 10 st. Dobrze, że spadł śnieg daje to dodatkową ochronę dla tegorocznych sadzonek przed wymarznięciem.








Wieloletnie już krzaki lawendy nie okrywałam. Je przykrył tylko śnieg. Cieszą teraz oko wśród błyszczącego w słońcu śniegu.